Informacje

  • Wszystkie kilometry: 5522.60 km
  • Km w terenie: 766.50 km (13.88%)
  • Czas na rowerze: 11d 17h 41m
  • Prędkość średnia: 19.61 km/h
  • Więcej informacji.
liczniki odwiedzin baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Bwele.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Luty, 2018

Dystans całkowity:53.00 km (w terenie 35.00 km; 66.04%)
Czas w ruchu:02:49
Średnia prędkość:18.82 km/h
Maksymalna prędkość:35.10 km/h
Suma podjazdów:40 m
Liczba aktywności:1
Średnio na aktywność:53.00 km i 2h 49m
Więcej statystyk
Sobota, 17 lutego 2018

Niespodziewany atak przedwiośnia

W końcu...
W końcu wybrałem się na rower, bo w końcu pogoda do tego zachęcała. Ostatni tydzień, praktycznie bez słońca, szary, ponury i cały czas z niekorzystnym biometem dał mi się we znaki. 
A tu w sobotę niespodzianka. 
Jeszcze jak mnie pies na spacer wyprowadził przed 8-mą, owszem - było słonecznie, ale mroźnie. Chciałem poczekać, ale mnie ciągnęło i w końcu koło 10-tej wyciągnęło... 
Trasa przedstawiała się następująco:

Cycle Route 4314707 - via Bikemap.net

Czyli z domu przez las na Green Velo, 2km tą ścieżką (najgorszy moment), a potem w las przez Ludian i na Imielty. Tu przedzieram się groblą do Gwizdowa, dalej Osówek, Maliniec i powrót do domu.
Jak tylko wyszedłem z domu, wiedziałem, że będzie lux.
No poza tym odcinkiem na Green Velo :-) Nie mam nic do Green Velo, ale tym razem szybko odmarzło przy tej pogodzie i jechałem po wodzie :-) Potem już było super. Ścieżki w lesie śliskie, ale nie najgorzej, tzn. hamować trzeba ostrożnie, ale przynajmniej ruch kierownicy o 1mm nie powoduje gleby :-) Śniegu napadło nieco przez noc, było biało, słonecznie, aż chciało się jeździć.


Zakręt w kierunku Kochanów i Dębowca.



Dojeżdżam do rezerwatu, ale nie jadę do punktu widokowego, tylko wprost na groblę. 






Fajne widoki, nie ma co... 

A dalej wcale nie było gorzej. To już z drogi z Osówka do Malińca:



Na koniec jeszcze fotka mojego ulubionego stawu z okolic Kochanów:


Nie obyło się bez małej gleby. Po zjeździe z grobli na terenie rezerwatu wjechałem na wystający śliski korzeń. Ale nawet nie poczułem. Dobrze, że miałem imbusa, bo siodło uderzyło o ziemię i poluzowały się śruby z mocowania do sztycy.
A na lodzie czy śniegu jeszcze gleby nie wyciąłem w tym roku. Odpukać :-)

W końcu super wyjazd. Ciepło, słonecznie, fajne okolice, odpocząłem tym samym po ciężkim tygodniu. 
Oby jutro było podobnie :-)
  • DST 53.00km
  • Teren 35.00km
  • Czas 02:49
  • VAVG 18.82km/h
  • VMAX 35.10km/h
  • Temperatura 3.0°C
  • Podjazdy 40m
  • Sprzęt Canyon Grand Canyon Al 6.9 2014
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl