Informacje

  • Wszystkie kilometry: 5522.60 km
  • Km w terenie: 766.50 km (13.88%)
  • Czas na rowerze: 11d 17h 41m
  • Prędkość średnia: 19.61 km/h
  • Więcej informacji.
liczniki odwiedzin baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Bwele.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Sobota, 28 lipca 2018

Mazury - misja rozpoznawcza

Pod koniec lipca znalazłem się na Mazurach. Zupełnym przypadkiem. Tydzień wcześniej odwiedziła mnie kuzynka, która powiedziała, że jadą na tydzień na Mazury, wynajęli cały domek i zapraszają mnie. Potem sprawy potoczyły się szybko, w efekcie czego... pojechałem. Miejscowość, w której stacjonowaliśmy nazywała się Małkinie (jakieś 10km od Ełku). Oczywiście wziąłem ze sobą rower, jakże by inaczej...
Nie bardzo chcieli mi dać tydzień urlopu w pracy, ale postawiłem na swoim. Co prawda przejechałem się na tym, ale o tym później :-)
Wyjechałem jakoś rano, do przejechania było koło 500km i po 13-tej byłem już w Małkiniach. Minąłem się z kuzynem. nawet nie rozpakowywałem się, wyciągnąłem rower i pojechałem na mały rekonesans okolicy.
Cycle Route 4634151 - via Bikemap.net


Małkinie to mała wioska, bardzo mała, nie ma tu nawet sklepu. Co prawda na Mazurach wiele większych miejscowości nie ma sklepu, o czym miałem się przekonać później. 


Małkinie leżą koło jeziora. Na jeziorze jest wyspa, jest dosyć ładnie. Chociaż jezior tego dnia nie widziałem zbyt wiele (chyba 5). 

Natomiast o wiele częściej widziałem mniejsze, lub większe wzniesienia. Co prawda mapy bikemap.net pokazują jedynie 110m wzniesień, ale Sportypal pokazywał 320. 



Bardziej kojarzyło mi się to z Beskidem Niskim, niż krainą tysiąca jezior.

Co do samej trasy, nie bardzo wiedziałem dokąd jadę. Zaraz po wyjeździe z Małkini znalazłem oznaczenia niebieskiego szlaku rowerowego, potem nawet jego mapę, natomiast sam szlak oznaczony był normalnie, jak to w Polsce, czyli hujowo. Normalne jest przecież, że jeśli mamy zakręt, to w Polsce trzeba skręcić w obie strony, żeby sprawdzić, która jest prawidłowa, bo na drogowskazy nie ma co liczyć. 

Jako, że mamy ponad 30 stopni, w końcu trafiam na sklep, zatrzymuję się na piwo i loda. Spotykam nauczyciela żula, któremu też kupuję piwo, bo wygląda strasznie. Uczył kiedyś chemii. 
 
Potem jadę dalej, wszystko wskazuje na to, że wyląduję w Ełku. Ale póki co podziwiam typowe dla okolicy krajobrazy.



W Ełku trafiam nad jezioro Ełckie. Wieczorem musi tu być fajnie, są knajpy, jakieś koncerty itp.


Chwilę się tu zatrzymuję, po czym wracam do Małkini. Wyjeżdżając z Ełku mijam jeszcze zamek krzyżacki.


Stąd już tylko 9km do bazy.





  • DST 51.11km
  • Teren 10.00km
  • Czas 02:40
  • VAVG 19.17km/h
  • VMAX 32.30km/h
  • Temperatura 32.0°C
  • Kalorie 110kcal
  • Podjazdy 110m
  • Sprzęt Canyon Grand Canyon Al 6.9 2014
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
Brawo Hans ciekawa wyprawa na Mazury. Szkoda że przerwana przedwcześnie...
Mamir
- 17:45 poniedziałek, 22 października 2018 | linkuj
Brawo Hans ciekawa wyprawa na Mazury. Szkoda że przerwana przedwcześnie...
Mamir
- 17:45 poniedziałek, 22 października 2018 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa znejt
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]


Blogi rowerowe na www.bikestats.pl