Sobota, 20 kwietnia 2019
Przedświątecznie w Lasy Janowskie
Uzupełnię kilka wpisów korzystając z wolnego czasu.
Wycieczka z przedświątecznej soboty. Pogoda była ładna, było słonecznie, dlatego wyruszyłem w Lasy Janowskie. Celem była Bomba, a żeby się nie motać wykorzystałem do nawigacji Garmina.
Jadę przez Ludian, dalej od południa mijam Kochany, Dębowiec i Rezerwat Imielty Ług. Dalej jadę w kierunku Pikul, skąd wykręcam na asfalt prowadzący z Gwizdowa do Modliborzyc, mijam Ciechocin i wjeżdżam w las w okolicy miejscowości Świnki.
W lesie już zielono. Co prawda od wycieczki minęło już 2 tygodnie i obecnie jest jeszcze bardziej zielono, ale wtedy taki widok już bardzo cieszył.
Jest i Bomba. Mały staw o średnicy ok 10m, powstał podczas II Wojny Światowej jako skutek upadku rakiety V-2. Rakiety te był testowane na poligonie w Bliznie koło Kolbuszowej i któraś zeszła z kursu i trafiła tu. Stało się to w 1944 roku. Jakieś 500m od tego miejsca znajduje się miejscowość Świnki, więc nie brakło wiele i mogło być nieszczęście.
Dalej jadę przez las wytyczoną wcześniej w domu trasą. Celem jest grupa stawów znajdująca się w pobliżu miejscowości Brzeziny, a potem Maliniec.
Lubię jechać w tym kierunku, ale zawsze motam się w dwóch miejscach. Pierwszy z zakrętów - należy skręcić w prawo, drugi - w lewo.
W oddali staw Łopata i autobus, z którego ktoś zrobił sobie altankę.
Drogi nawierzchnię mają różną, sporo jest piachu.
Bez szerokich opon nie przejedziesz. Mimo, że w okolicy sieć leśnych dróg jest dosyć gęsta, najczęściej wyglądają one właśnie tak. Ruchu dużego tu nie ma, jeżdżąc tędy po raz któryś, raz tylko minąłem jakiś traktor.
I oto ostatni staw - Piskornik. Teraz obieram kurs na Maliniec.
A w Malińcu niespodzianka.
Pierwszy raz w tym roku sprowadzili piwo Lubelskie.
Droga powrotna to już standard.
Co do wycieczki, to później żałowałem, że nie wyjechałem wcześniej i nie zrobiłem większego dystansu po lesie. Budząca się do życia przyroda dodaje energii i tego typu wycieczki dają niezłego kopa.
Wycieczka z przedświątecznej soboty. Pogoda była ładna, było słonecznie, dlatego wyruszyłem w Lasy Janowskie. Celem była Bomba, a żeby się nie motać wykorzystałem do nawigacji Garmina.
Jadę przez Ludian, dalej od południa mijam Kochany, Dębowiec i Rezerwat Imielty Ług. Dalej jadę w kierunku Pikul, skąd wykręcam na asfalt prowadzący z Gwizdowa do Modliborzyc, mijam Ciechocin i wjeżdżam w las w okolicy miejscowości Świnki.
W lesie już zielono. Co prawda od wycieczki minęło już 2 tygodnie i obecnie jest jeszcze bardziej zielono, ale wtedy taki widok już bardzo cieszył.
Jest i Bomba. Mały staw o średnicy ok 10m, powstał podczas II Wojny Światowej jako skutek upadku rakiety V-2. Rakiety te był testowane na poligonie w Bliznie koło Kolbuszowej i któraś zeszła z kursu i trafiła tu. Stało się to w 1944 roku. Jakieś 500m od tego miejsca znajduje się miejscowość Świnki, więc nie brakło wiele i mogło być nieszczęście.
Dalej jadę przez las wytyczoną wcześniej w domu trasą. Celem jest grupa stawów znajdująca się w pobliżu miejscowości Brzeziny, a potem Maliniec.
Lubię jechać w tym kierunku, ale zawsze motam się w dwóch miejscach. Pierwszy z zakrętów - należy skręcić w prawo, drugi - w lewo.
W oddali staw Łopata i autobus, z którego ktoś zrobił sobie altankę.
Drogi nawierzchnię mają różną, sporo jest piachu.
Bez szerokich opon nie przejedziesz. Mimo, że w okolicy sieć leśnych dróg jest dosyć gęsta, najczęściej wyglądają one właśnie tak. Ruchu dużego tu nie ma, jeżdżąc tędy po raz któryś, raz tylko minąłem jakiś traktor.
I oto ostatni staw - Piskornik. Teraz obieram kurs na Maliniec.
A w Malińcu niespodzianka.
Pierwszy raz w tym roku sprowadzili piwo Lubelskie.
Droga powrotna to już standard.
Co do wycieczki, to później żałowałem, że nie wyjechałem wcześniej i nie zrobiłem większego dystansu po lesie. Budząca się do życia przyroda dodaje energii i tego typu wycieczki dają niezłego kopa.
- DST 72.23km
- Teren 35.00km
- Czas 03:33
- VAVG 20.35km/h
- VMAX 32.92km/h
- Temperatura 21.0°C
- Podjazdy 140m
- Sprzęt Canyon Grand Canyon Al 6.9 2014
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj